1 maja 2013

17. Wzloty i upadki


- Dzień dobry, mogę?
- Cześć, Kajtek. Jasne, wchodź. – Magdalena siedziała w swoim małym gabinecie i starała się pracować. Jednak wszystkie jej myśli krążyły wokół Enzo oraz załamanego Michała. Od dnia w którym urzędniczka adopcyjna zabrała chłopca minęło zaledwie kilka dni, ale były one dla wszystkich tak puste, że wydawały się trwać miesiąc.
- Przyszedłem tylko na chwilę, aby zapytać jak się masz? Od jakiegoś czasu w ogóle się nie odzywasz. To przez Michała i tego dzieciaka? – zapytał, siadając na miękkim fotelu obok dziewczyny.
- Tak. Ciągle się zastanawiam jak mogę im pomóc.
- Może ja mógłbym to zrobić?
Magdalena spojrzała na przyjaciela z zaciekawieniem. Nie miała pojęcia o czym mówi Kajtek.
- To wizytówka mojego wuja – powiedział, wyjmując z kieszeni mały kartonik. – Jest prawnikiem i specjalizuje się w prawie rodzinnym. Opowiedziałem mu wczoraj historię Michała i Enzo i poprosiłem o pomoc dla nich.
- Naprawdę?
- Tak. Wujek się zgodził i nawet weźmie zniżkę, bo powiedziałem mu, że to moi przyjaciele.
- Matko, Kajtek! Nie wiem jak ci dziękować – powiedziała rozradowana, rzucając mu się na szyję. – Jesteś kochany!
- Tak naprawdę robię to dla ciebie. I po części dla siebie, bo odkąd zabrali tego małego, to w ogóle się ze mnie nie widujesz. Dobija mnie to.
- Przepraszam cię. Ostatnio mam totalne urwanie głowy i czasami po prostu mam ochotę pobyć sama.
- Wiem, że to przeżywasz, dlatego nie nękałem cię telefonami. Mam nadzieję, że wujek będzie mógł pomóc i że niebawem wszystko wróci do normy.
- Ja też. Jeszcze raz bardzo ci dziękuję.
- Nie ma sprawy. To na razie!
- Kajtek! A może masz ochotę na obiad? Chciałabym ci jakoś wynagrodzić te ostatnie dni.
- Chętnie. Kończę pracę za godzinę.
- Jasne, poczekam tu na ciebie. Przyjdź jak skończysz lekcje.
- Okay. Do zobaczenia.
Przez kolejną godzinę Magdalena biła się z myślami. Z jednej strony od razu chciała zadzwonić do Michała i przekazać mu słowa Kajtka. Była pewna, że bardzo się ucieszy na wieść o prawniku. Wianiar już szukał sobie przedstawiciela, ale żaden z nich nie miał na uwadze dobra jego oraz dziecka. Każdy widział w Michale sławnego sportowca, którego można wycisnąć z kasy jak pomarańczę.
Magda ufała Kajtkowi i była pewna, że rzetelnie opowiedział historię Winiarskiego wujowi. Od razu zapałała sympatią do tego mężczyzny, mimo iż nawet go nie widziała. Kajtek był rozsądnym i odpowiedzialnym facetem, więc na pewno nie natknął by jej na minę. Nie lubił Michała – to fakt. Ale dzięki temu, że mu pomagał zdobywał kolejne punkty u Magdaleny. Dziewczyna zdawała sobie z tego sprawę, ale nie miała mu tego za złe. Cieszyła się, że spotkała w Bełchatowie taką osobę jak Kajtek.
- Hej, skończyłem lekcje. Możemy iść – powiedział blondyn, zaglądając do gabinetu dziewczyny.
Magda sięgnęła po swój różowy sweterek i torebkę. Z uśmiechem zamknęła gabinet i idąc pod rękę z Kajtkiem ruszyła w kierunku pobliskiej restauracji.
- Dobrze się czujesz? – zapytał, spoglądając na nią przenikliwie.
- Tak – odparła, lekko kiwając głową. – Cieszę się, że wychodzimy razem. Chyba było mi tego trzeba.
- Tęskniłem za tobą.
- Kajtek, ja…
- Wiem, wiem – rzekł, otwierając przed nią drzwi knajpy.
Para zajęła miejsce przy stoliku pod oknem. Mieli stąd piękny widok na pobliską starówkę. Słońce świeciło im prosto w twarze, wokół rosły kwiaty, kłębili się ludzie. Był piękny dzień, jednak atmosfera w lokalu była lodowata. I nie było to spowodowane działającą klimatyzacją.
- Makaron ze szpinakiem, poproszę – powiedziała Magda, oddając kelnerce menu.
- Ja również. I dwa kieliszki białego wina.
- No więc… Jak tam lekcje z dzieciakami?
- W porządku. Miałem kupę roboty, ale lubię to. A ty?
- Ja też miałam robotę, ale bardziej papierkową. Wyjątkowo spokojna szkoła.
- Magda, nie rozmawiajmy o pracy, co? Nigdy tego nie robiliśmy i uważam, że było nam z tym dobrze. Jest tyle ciekawych rzeczy do omówienia.
- Co na przykład?
- Twoje uczucia – powiedział nieśmiało. – Względem mnie – dodał po chwili, nie mogąc oprzeć się spojrzenia jej w oczy.
- Lubię cię, Kajtek – odparła z lekkim uśmiechem. – Bardzo… bardzo… bardzo… bardzo… – mówiła, uśmiechając się coraz szerzej z każdym kolejnym słowem. Równocześnie nachylała się nad stołem, coraz bardziej zbliżając się do Kajtka. Kiedy ich twarze znalazły się dostatecznie blisko dziewczyna musnęła jego usta swoimi, powodując, że oczy chłopaka zaświeciły się milionem iskier.
- No… nie spodziewałem się – zaśmiał się nerwowo, kiedy Magda powróciła na swoje miejsce.
- Po mnie można się wiele spodziewać.
- Teraz już to wiem.
Magda oraz Kajtek bardzo dobrze się rozumieli. Nadawali na tych samych falach, więc ich dobra relacja nie była zaskoczeniem. Obydwoje przez lata byli samotni, ale wreszcie odnaleźli bratnią duszę, która dawała zrozumienie, spokój i szczęście. Dla Magdy ten związek nie był oczywistością, ponieważ z tyłu głowy wciąż siedział jej Michał. Jednak już niejednokrotnie przekonała się, że Winiar nie jest mężczyzną dla niej. Wiele lat przeżyła samotnie, opiekując się schorowanym ojcem. Wiele przeszła w życiu, więc po jego śmierci chciała sobie wszystko ułożyć na nowo z kimś, kto nie będzie jej wiecznie przypominać o trudach przeszłości.
Michał był specyficznym mężczyzną, który bardziej potrzebował twardej baby z jajami niż dziewczyny rodem z sąsiedztwa, którą właśnie była Magdalena. Ona sama gustowała w silnych i zdecydowanych mężczyznach, którzy dawaliby jej poczucie bezpieczeństwa oraz stabilność – materialną, duchową, a także psychiczną. W jej oczach Michał był tego zaprzeczeniem. Bardzo chciała mu pomóc w ogarnięciu się i adopcji Enzo, ale nie mogła się w nim zakochać dostatecznie mocno, aby stworzyć z nim udany i szczęśliwy związek.
Kajtek był zupełnie inny. Wiedział czego chce i spełniał swoje marzenia. Kobieta w jego towarzystwie czuła się jak dama, gdyż zawsze był szarmancki. A w dodatku miał poczucie humoru, które spodobało się Magdzie. Dziewczyna uważała, że znajomość z młodym nauczycielem języka angielskiego będzie dla niej dobra, dlatego też postanowiła się zaangażować i sprawdzić, co przyniesie jej los.
- Masz smutną minę – zauważyła po chwili.
- Bo przypomniałem sobie o Winiarskim.
- W takiej chwili o nim pomyślałeś? – zaśmiała się, jednak szybko spoważniała, bo mina Kajtka nie była zbyt wesoła. – Martwisz się czymś?
- Twoimi uczuciami do niego. Wiem, że nie jest ci obojętny.
- Cóż… To prawda. Ale możesz być pewny, że nie gram na dwa fronty. Michał to tylko przyjaciel na którym bardzo mi zależy. Na nim i na Enzo. Chcę im pomóc, ale nie kryją się za tym żadne aspekty matrymonialne. Winiar nie może zostać moim partnerem, bo – mimo iż do siebie pasujemy – to nie spełnia moich podstawowych wymagań. Nie potrzebuję dużego dziecka w domu. Jestem kobietą i sama potrzebuję opieki.
- Więc nie będziesz z nim kręcić za moimi plecami?
- Zdecydowanie nie – zaśmiała się. – Jak w ogóle mogłeś tak pomyśleć?
- Przepraszam cię. Wiem, że wiele dla ciebie znaczy.
- To prawda, ale nie masz się czym przejmować. Naprawdę.
- Cieszę się.
Magdzie ciężko było pozbyć się uczuć do Michała. Jeszcze nie tak dawno pragnęła oddać mu swe serce. Wydawało się jej, że go kocha, ale z biegiem dni zdała sobie sprawę, że było to tylko zauroczenie. I to nie do samego Michała, ale do Enzo. Chłopiec rozpalał serca każdemu z kim miał styczność. A ponieważ Magda była bliską przyjaciółką Winiarskiego, los dziecka nie był jej obcy. Na szczęście udało jej się zdać z tego sprawę, bo w przeciwnym razie skrzywdziłaby bardzo wiele osób.
- Jakie masz plany na resztę dnia? – zapytał mężczyzna.
- Wracam do domu. Muszę iść do Michała opowiedzieć mu o twoim wujku.
- Jeszcze do niego nie dzwoniłaś?
- Nie, chciałam mu to przekazać osobiście. A może pójdziesz ze mną?
- Do Winiarskiego? Nie sądzę, aby to był dobry pomysł. On mnie chyba nie lubi.
- Co ty gadasz?! Chodźmy!
- Nie, Magda. Ja mam jeszcze sprawdziany do poprawienia na jutro. Sama to lepiej załatwisz – powiedział z uśmiechem. – Ten dzień był dla mnie mega szczęśliwy i nie chcę, aby Winiarski to popsuł.
- No dobrze. W takim razie pójdę już. Dziękuję ci za pomoc. Twój wujek na pewno coś wymyśli.
- Trzymam za to kciuki. Zadzwonię później.
- Okay. Do zobaczenia – powiedziała, całując go na pożegnanie.

Magda była lekko wystraszona przez wizytą u Michała, bo nie wiedziała czego się spodziewać. Winiar się załamał i zamiast działać, robić coś aby odzyskać Enzo, to zamknął się w swoich czterech ścianach i nie wpuszczał gości do środka. Wyjątkiem była Magda, która codziennie dostarczała mu żywność i inne niezbędne rzeczy.
Michał zawsze siedział na kanapie w pokoju z zasłoniętymi oknami, ciągle w tej samej koszulce, wśród nie umytych naczyń i porozrzucanych śmieci. I na nic zdały się motywujące i mobilizujące pogadanki Magdaleny. Nic do niego nie docierało, jakby na zawsze stracił wiarę.
- Jak się czujesz? – zapytała dziewczyna, stawiając na blacie w kuchni reklamówkę z jedzeniem. – Jesteś głodny?
- Nie.
- Dzwonili z sądu rodzinnego? Wyznaczyli już datę rozprawy?
- Nie. Oni nie zadzwonią.
- Zadzwonią.
Magda podeszła do Michała i zebrała mu z czoła brudne kosmyki włosów.
- Posłuchaj. Rozmawiałam dzisiaj z Kajtkiem i…
- Z Kajtkiem? A więc tak spędzasz wolny czas…
- Dał mi to – kontynuowała, nie zważając na zgryźliwe uwagi siatkarza. Wyciągnęła z torebki wizytówkę. – To jego wujek. Prawnik, który specjalizuje się w prawie rodzinnym. Kajtek opowiedział mu o tobie oraz Enzo. Zdecydował się wam pomóc.
- Nie chcę jego pomocy.
- Nie zachowuj się jak dziecko, Michał. To dobry prawnik, sprawdź w Internecie ilu rodzinom pomógł.
- Nie obchodzi mnie to.
- Tak? No to świetnie! Siedź sobie tutaj sam i pozwól, aby Enzo ponownie trafił do domu dziecka, a potem w ręce kolejnych, nieodpowiedzialnych i wstrętnych ludzi, którzy wykorzystają go do promocji. Będą się szczycić, że mają kolorowe dziecko, a kiedy zrozumieją, że czarny chłopak to same kłopoty, oddadzą go z powrotem jak zużytą zabawkę. Siedź i pozwól, aby Enzo znów poczuł się jak wyrzutek społeczeństwa, jak przedmiot z wypożyczalni, który krąży z rąk do rąk. Siedź i pozwól na to.
- Magda…
- Nie obchodzi mnie to, co masz mi do powiedzenia. Ja nie pozwolę ci zmarnować życia, ani swojego, ani Enzo. Trzymaj tą wizytówkę i masz w taj chwili zadzwonić do tego mężczyzny. A jeśli tego nie zrobisz, to przysięgam ci, że sama złożę wniosek adopcyjny, poślubię Kajtka i to my będziemy adopcyjnymi rodzicami Enzo. Przysięgam, że to zrobię, Michał. Bo tak samo, jak ty, kocham tego chłopca i nie pozwolę, aby spotkały go kolejne przykrości ze strony potworów, którzy mają czelność nazywać siebie ludźmi. Zrozumiałeś mnie?
- Magda…
- Więcej ci powiem! Jesteś cholernym egocentrykiem, bo myślisz tylko o sobie. Siedzisz sobie tutaj, w swoim ciepłym i bezpiecznym domku, znalazłeś sobie frajerkę, która przychodzi i gotuje dla ciebie, sprząta, pierze… Masz wszystko w nosie, bo niczego ci nie brakuje. Ale pomyśl teraz o Enzo, który został sam. Wrócił do tego miejsca, którego nienawidzi. Nie wie co się dzieje, nie wie czy kiedykolwiek cię jeszcze zobaczy. Cholera wie, co oni mu mówią, rozumiesz?!
- Nie jesteś frajerką – wyszeptał.
- Boże, Michał, otrząśnij się! Tu nie chodzi o mnie. Nie widzisz tego co się dzieje?
- Widzę.
- I zamierzasz coś z tym zrobić?
- Zamierzam – odparł. Chwycił za wizytówkę leżącą na stole i wykręcił numer do prawnika. 

__________
Nawet nie wiecie ile kosztowało mnie napisanie tego rozdziału... 
Jakość marna, ale mam nadzieję, że teraz będzie mi lepiej szło. 

18 komentarzy:

  1. Dalej nie lubię tego Kajtka..! Wkurza mnie i tyle! Magda powinna być z tym kretynem Winiarskim, który jest zagubiony itd.. Hehe czekam na następny:) I wcale nie marna jakość:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie, teraz to mnie wyprowadziłaś z równowagi. Ja naprawdę myślałam, że Magda zakończy to co nie powinno się rodzić między ni a Kajtkiem, a ona... grrr... Nie lubię Kajtka i nic tego nie zmieni. A niech mi tylko wezmą ślub i zabiorą Enzo Winiarowi to w końcu ich znajdę no! A Winiar też niech weźmie coś zrobi, bo ten Kajtek tak łatwo nie da za wygraną. Mam nadzieję, że słowa Magdy dały mu do zrozumienia.
    Słaba jakość? No weź, nie ośmieszaj się dziewczyno. Piszesz świetnie, też bym tak chciała ;)
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. Na majówkę życzę worek weny ;)
    buziaki ;*
    Zakręcona ;)

    zapraszam do mnie, na moją jakość ;) http://mydlo--powidlo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadal uważam, że ten cały Kajtek jest zbyt idealny.. Ideały nie istnieją i nigdy istnieć nie będą.
    Najbardziej w tym wszystkich szkoda mi Enzo i Michała.
    Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Pozdrawiam. : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Marna jakość? :o Chyba sobie żartujesz.
    Już miałam nadzieję, ze Michał zmądrzał...Jak jeszcze teraz się nie ogarnie to ja ciemno to widzę. Niby Kajtek taki idealny, ale jakoś nie mogę się przekonać do niego...Winiar niech w końcu przestanie się tak zachowywać i zacznie walczyć o nią i o Enzo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Michał się całkowicie załamał... On powinien walczyc dla Enzo ale teraz ma same problemy. Magda, którą kocha jest z Kajtkiem, sprawa adopcyjna to wszystko staje się ogromnym problemem z którym Winiar sobie nie radzi. Mam nadzieje że siatkarz w końcu wyjdzie na prostą. Co do rozdziału to na pewno nie jest marny! Jest dobry a nawet bardzo dobry. :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda z Kajtkiem..nie podoba mi się to bardzo!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. tak wbiłam sobie do głowy wizję Michał+Magda+Enzo=wielkie wielkie szczęście i miłość, że nie potrafię pozbyć się uczucia nienawiści do Kajetana, matko!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się podobało. Ciekawa jestem dalszych losów bohaterów:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Magda i Kajtek? W sumie to brzmi logiczniej, niż Magda i Michał. Nie taki Michał. Facet, na którego trzeba nawrzeszczeć ileśtamdziesiąt razy, aby zrozumiał jedną, prostą rzecz. Cóż, przynajmniej w końcu zrozumiał.

    OdpowiedzUsuń
  10. Winiar, jak ty mnie tutaj denerwujesz! Coraz bardziej wydaje mi się, że to Magda jest facetem, a nie on. Niech się w końcu ogarnie i zacznie walczyć o Enzo! Czekam na nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na kolejny tym czasem zapraszam do siebie na prolog zsiatkowkacalezycie.blogspot.com liczę na komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Michałowi należało się kilka słów prawdy i nie dziwię się Magdzie, że mu to wszystko powiedziała. On jest zazdrosny o Kajtka, dlatego pewnie nie chciał pomocy od jego wujka. Ale dobrze, że pod wpływem jej słów zmienił zdanie. Mam nadzieje, że uda mu się adoptować Enzo. Ech... rozczarowałam się, gdy Magda powiedziała, że Michał to tylko zauroczenie. Przez to jeszcze bardziej nie lubię Kajtka. Haha, a najlepsze, że on wcale nie jest zły, ani nic, ale go nie lubię, bo gdyby nie on, to może sprawy Magdy i Michała potoczyłby się inaczej. :( No, ale teraz najważniejsze jest, żeby Michałowi udało się odzyskać Enzo. :) Trzymam kciuki. Mocno. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kajtek jest niczym taki książę z bajki. Idealny, bez jakichkolwiek wad, a tacy ludzie nie istnieją.
    Nie spodziewałam się, że Magda rozwiąże tą sytuację z Kajtkiem w taki sposób. Bardziej byłam przekonana, że zakończy te ICH relacje. Chociaż mam też nieodparte wrażenie, że ona zrobiła coś takiego, dlatego że on chce pomóc Winiarskiemu i Enzo. Nie wiem dlaczego tak pomyślałam, ale takie mam dziwne przeczucie.
    Jestem i ogromnie żal Michała. Facet zdecydowanie załamał się po "stracie" (jeśli można tak to ująć) Enzo. Jednak cieszę się, że Magda powiedziała mu dosadną prawdę. Musiało go to nieźle otrzeźwić.
    Cieszę się, że Michał zdecydował się zadzwonić do tego prawnika zajmującego się prawem rodzinnym i opiekuńczym (wybacz, moje odchyły z moich studiów administracyjnych xd).
    Ciekawa jestem jak to wszystko dalej się potoczy.
    Czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ej no czemu Magda ciągle jest tym kajtkiem ?
    Podtrzymuje dalej stan obrażania
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kajtek to taki idealny facet...mimo wszystko czuję, że Magdzie jednak bardziej zależy na Michale i szkoda, że nie chce dać Mu szansy. Swoją drogą bardzo dobrze Mu dogadała i może w końcu coś zrozumie i weźmie się chłop w garść:))

    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze, nie podoba mi się to, że Magda zgodziła związać się z Kajtkiem. Ale z drugiej strony on jest tak idealny, że nie dziwie jej się. Jest kompletnym przeciwieństwem Michała. Niemniej jednak, ze względy na moje uwielbienie do Winiarskiego mam nadzieję, że zakończy ona swój związek z Kajtkiem i da szansę Winiarowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetne :) Liczę szybko dodany kolejny rozdział :D :)
    Zapraszam tymczasem do siebie na 5 rozdział :*
    http://firmera-en-el-amor.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam nadzieję,że główna bohaterka przejawi jakieś głębsze uczucia do Michała :P

    Zapraszam na nowy rozdział! :)http://youcanbemehero.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń