23 lutego 2013

09. Co za dużo to niezdrowo


Magdalena zbudziła się o poranku, a raczej zbudził ją jej wierny kompan – Oscar. Pies skamlał i zawodził, bo spragniony był spaceru. Godzina była dość wczesna, a wczorajszy wieczór był dla dziewczyny niesamowicie zaskakujący i skończył się późno. Magda tak bardzo poddała się romantycznej atmosferze, że całkowicie zapomniała o psie, który miał swoje potrzeby.
Pocałunek z Michałem był najprzyjemniejszą rzeczą jaka spotkała ją w ostatnich dniach. Nie spodziewała się tego, ale uczucie towarzyszące wówczas powracało do niej nawet teraz. Była tak bardzo szczęśliwa, że uśmiech mimowolnie cisnął się na jej usta. Nie umiała określić, co tak naprawdę czuje do Michała, jednak uwielbiała zarówno jego, jak i Enzo, i była przekonana, że cała ich trójka stworzyłaby coś na wzór rodziny. Były to daleko idące wnioski, bo znajomość z Winiarskim dopiero nabierała rumieńców, ale Magda bardzo szybko się zakochiwała. I choć za każdym razem obiecywała sobie, że poczeka, że rozegra wszystko powoli i na spokojnie, to zawsze, kiedy na horyzoncie pojawiał się dobry mężczyzna, wpadała po uszy.
Postanowiła, że pozwoli losowi płynąć własnym torem i nie będzie się zbytnio napalać. Czas będzie najlepszym sprzymierzeńcem. W grę wchodziło również dziecko, a to dostatecznie dobry powód, aby uważać i nie nakręcać się.
Przypomniała sobie, kiedy opuszczała mieszkanie Winiarskiego. Odprowadził ją do drzwi, trzymając za rękę i nie chcąc puścić. Musiała podarować mu kolejnego całusa, aby ten odpuścił. Uśmiechnęła się do własnych wspomnień, kiedy pies po raz kolejny zaskamlał.
- No, dobra, dobra. Idziemy. 
Magda dźwignęła się z łóżka i ubrała dżinsy oraz szarą bluzę z kapturem. Poranek nie wyglądał na ciepły, dlatego wolała uważać, aby się nie rozchorować.
- Pójdziemy po świeże bułki i zrobimy niespodziankę chłopakom, co? – Pogłaskała psa po mordzie, a ten wesoło zamerdał ogonem.

Znienawidzony przez Michała dzwonek do drzwi rozchodził się głośno po całym mieszkaniu. Nienawidził tego dźwięku zwłaszcza w niedzielny poranek. Spojrzał na śpiącego obok Enzo i nagle uświadomił sobie, że chłopiec nie powinien się obudzić. Pośpiesznie przykrył go kołdrą i pognał do przedpokoju, aby otworzyć drzwi.
- Dzień dobry.
- O! Wiki, a co ty tu robisz? Miałaś być na jakiś wykładach.
- Wiesz, okazało się, że nie warto było jechać. Nic ciekawego się nie dowiedziałam – powiedziała, mijając go w przejściu i wchodząc w głąb mieszkania. – Hm, cóż na przyjemne widoki o poranku – dodała, spoglądając z pożądaniem na gołą klatkę piersiową siatkarza. – Spałeś?
- No, tak jakby.
- To dobrze, że przyszłam, bo już późno. Masz jakieś plany na dzisiaj?
- Enzo jest u mnie.
- Co? Eh… No tak – odparła z udawanym uśmiechem. – Z dzieckiem nic ciekawego nie porobimy. Chyba że…
W oku Wiktorii zatańczyła iskrząca się iskra pożądania.
- Tam jest? – Skinęła głową na uchylone drzwi do sypialni.
- Tak. Jeszcze śpi. Nie chcę go obudzić, bo wczoraj miał męczący dzień.
Rudowłosa dziewczyna podeszła do drzwi i cicho je zamknęła. Odwróciwszy się w stronę Michała, spojrzała na niego najseksowniej jak potrafiła i kocim krokiem, zmysłowo kręcąc biodrami, ruszyła ku niemu. Lekko, lecz stanowczo pchnęła go na kanapę poczym usiadła na nim okrakiem. Wystraszony i zdezorientowany Michał nawet nie zdążył zareagować.
- Zróbmy to szybko – powiedziała, nachylając się nad nim i namiętnie całując.
Jej dłonie błądziły po michałowym ciele, dochodząc do podbrzusza na którym opinały się dresowe spodnie.
- Wiki, to chyba nie jest dobry moment.
- Cii – szepnęła, przykładając mu do ust palec. Zaraz potem zręcznie rozwiązała sznurki przytrzymujące spodnie. – Obiecuję, że będę grzeczna.
- Nie w tym rzecz, ja po prostu… – Nim dokończył zdanie w swoich ustach znów poczuł zręczny język dziewczyny.
Czuł, że wszystko to zmierza w złym kierunku, jednak przy Wiktorii był bezradny. Rudzielec miał w sobie tyle siły, że bez problemu zdominował dwumetrowego siatkarza. Wiedział, że to co robi jest nie w porządku wobec Enzo i Magdy. Bardzo starał się temu zapobiec, ale stał na straconej pozycji, gdyż dziewczyna nie dawała mu nic powiedzieć.
Nagle usłyszał znienawidzony dźwięk. Ktoś wyrwał go z opresji i był za to bardzo wdzięczny.
- Cholera jasna! – Dziewczyna przeklęła pod nosem i wstała z Winiara, aby ten mógł otworzyć drzwi.
Ciężko dysząc wyjrzał na zewnątrz i ujrzał rozpromienioną Magdę oraz jej złotego czworonoga.
- Hej! Kupiłam rogaliki na śniadanie. Może się skusicie?
- Yy…
- Kto to, kochanie? – Nagle obok siatkarza pojawiła się Wiktoria. Objęła go w pasie i prowokacyjnie spoglądała w oczy nieznanej dziewczynie. – Dzień dobry, pani.
- Dzień dobry.
- To Magda, moja sąsiadka.
Wiktoria lustrowała Magdalenę od stóp po czubek głowy. Zwykłe trampki, sprane dżinsy, bezkształtna bluza i matowe włosy związane w kucyk, a do tego wszystkiego brudny pies, który szczerzył na nią swoje kły. Poczuła się pewniej, bowiem ona sama prezentowała się nienagannie w ołówkowej spódnicy i eleganckiej, zwiewnej zielonej bluzce.
- Coś się stało? – dopytywała rudowłosa.
- Nie. Chciałam tylko dać Michałowi rogale na śniadanie, bo wiem, że Enzo je uwielbia.
- Oh, dziękujemy – odparła, odbierając od Magdy pieczywo. – Michaś, mamy jakąś marmoladę?
- Powinna być.
- To ja przygotuję śniadanko dla moich kochanych facetów – powiedziała i pocałowała Michała w policzek.
Ten, jakby nie zdając sobie kompletnie sprawy z zachowania Wiktorii, stał jak wryty przy drzwiach i nie spuszczał oka z Magdaleny. Czuł, że wpadł w kłopoty. A mogłyby być one jeszcze większe, jakby Wiki pojawiła się w przedpokoju roznegliżowana po porannych igraszkach.
- Pójdę już – powiedziała cicho.
- Nie, zaczekaj. – Michał chwycił ją za rękę, wywołując tym samym zdenerwowanie u psa, który głośno warknął. – To nie jest tak jak myślisz, Magda.
- Skąd wiesz co ja myślę? A zresztą, to nieważne. Wszystko rozumiem.
- Nic nie rozumiesz.
- Ja wiem, że jesteś sławny, że starasz się o adopcję i powinieneś się godnie prezentować z potencjalną małżonką. Daleko mi do niej – powiedziała, lustrując swój strój. – Nie mam ci tego za złe, Michał. Po prostu sądziłam, że jesteś inny.
- Jestem inny.
- Michaś! Wolisz dżem truskawkowy czy śliwkowy? – Z kuchni doszedł do nich damski głos.
- Wszystko ci wyjaśnię. Ona wpadła tylko na śniadanie. Miała wczoraj pójść z Enzo na mecz, ale nie mogła i dzisiaj chciała się zrewanżować.
- Proszę? Miała pójść na mecz zamiast mnie, tak?
- Tak. To znaczy nie! Nie! Bardzo chciałem, abyś poszła, ale nie miałem tylu biletów. Kurwa mać, Wianiar, przestań się pogrążać – warknął, uderzając się w głowę.
- Posłuchaj. Rób sobie co chcesz, ale jeśli sądziłeś, że znalazłeś sobie darmową opiekunkę do dziecka, to muszę cię wyprowadzić z błędu. Uwielbiam Enzo, ale nie będę się wtrącać do waszego życia, skoro Ty, Enzo i ta dziewczyna macie stworzyć rodzinę. Nie chcę popsuć twoich planów względem chłopaka. Jesteście dla siebie stworzeni, a jeśli ona ma ci pomóc w adopcji, to okay. Ja to rozumiem, bo dobro Enzo jest teraz najważniejsze.
- Ale Magda…
- Nic nie mów, Michał. Sam powiedziałeś, że się pogrążasz. Jakbyś czegoś potrzebował, daj znać. Nie chowam urazy – powiedziała i zniknęła za drzwiami swojego mieszkania.
Michał zrobił to samo i poszedł do kuchni, w której Wiktoria zdążyła już narobić niezłego bałaganu.
- Pytałam się ciebie o coś; truskawkowy czy śliwkowy?
- Wszystko jedno – odparł, siadając bezwładnie przy stole.
- Ej, Michaś. Co się stało? – Wiktoria pogłaskała go po ramieniu i usadowiła się na jego kolanie. – To ta dziewczyna? Wiedziałam, że z nią jest coś nie tak. Od początku mi się nie spodobała.
- To we mnie tkwi problem.
- Michał… – Nagle pojawił się zaspany Enzo. Siatkarz zręcznie „zrzucił” Wiktorię z kolan i podszedł do malca. Posadził go na krześle i podał śniadanie.
- Wyspałeś się?
- Chrapiesz – powiedział z uśmiechem chłopiec.
- Eh, zdarza mi się. Następnym razem jak do mnie przyjdziesz to pomyślimy o jakimś innym spaniu dla ciebie. Może rozścielimy ci kanapę i damy dużo poduszek, aby było wygodniej.
- To dobry pomysł – rzekła Wiktoria, spoglądając na Michała. – Wówczas i ja mogłabym u was zostać na noc.
Enzo spojrzał na dziewczynę, a potem na Michała. Siatkarz zrobił podobnie, a kiedy ich wzrok się spotkał delikatnie kiwnął głową, dając małemu do zrozumienia, że nic takiego nie będzie miało miejsca.

Niedziela powoli przechodziła w popołudnie i Michał musiał odprowadzić Enzo do ośrodka. Nie chciał tego robić, bo weekend spędzony z chłopakiem był jednym z najlepszych w ostatnim czasie. Wspólne spacery, posiłki, pogawędki… Wszystko to wprowadzało Michała w dobry nastrój. Dzięki temu zapominał o wszystkich problemach, które niczym lawina zwalały się na jego głowę.
- Szkoda, że nie było z nami dzisiaj Magdy. Wczoraj na meczu było super.
- Jeszcze kiedyś cię zabiorę na mecz. Koniecznie musisz zobaczyć jak gra drużyna Polski.
- Magdzie też się spodobało. Na pewno zgodzi się mnie przypilnować.
- Zobaczymy… Może tym razem pójdzie Wiktoria.
- Wiktoria? Nie chcę z nią iść.
- Dlaczego? Ona cię lubi.
- To nieprawda! Szarpie mnie za włosy!
- Nie szarpie, tylko czochra.
- Ale to boli!
- Przesadzasz. Zobacz, opiekunka już za tobą wygląda. Chodźmy szybciej!
Żal było zostawiać go wśród innych dzieci, ale takie niestety są koleje losu. Enzo był bardzo smutny, ale pocieszał go fakt, że Michał odwiedzi go następnego dnia.
Winiarski zamknął drzwi Domu Dziecka i przez chwilę zastanawiał się, co teraz. Powrót do pustego domu mu się nie uśmiechał, Magda nie chce go znać, Mariusz spędza niedzielę w rodzinnym gronie, więc nie będzie zawracać mu głowy. Ruszył więc wolnym krokiem w kierunku osiedla na którym mieszkał. Minął chińską restaurację, w której często jadał i stanął przed niewielkim barakiem, w którym znajdował się lokalny bar.
Zajął miejsce przy jednym ze stolików w najdalszej części lokalu. Zamówił piwo, potem drugie i trzecie. Doprawił to czystą wódką i szklanką whisky. Po dwóch godzinach nie był w stanie samodzielnie iść, a czekał go jeszcze powrót do domu.
Nie umiał sobie poradzić z kłopotami. Wiktoria oraz Magda były teraz kobietami, które mąciły mu w życiu. Podświadomie czuł, że obydwie są odpowiednie. Zarówno jedną jak i drugą bardzo lubił, choć każdą w inny sposób. Z Wiki miałby bardzo kolorowe życie, pełne niespodzianek i adrenaliny. Magda z kolei dałaby mu stabilizację i bezpieczeństwo. Czy aby nie tego potrzebuje Enzo? Ale Enzo to nie wszystko. On sam też musi być szczęśliwy i zadowolony. Jaki sens jest w adopcji malca, skoro jego związek z którąś z kobiet może okazać się fiaskiem?
- Winiar, dziś niedziela. Idź do domu, co? – powiedział zatroskany barman. – Poradzisz sobie, czy zadzwonić po taryfę?
- Dam radę. Reszty nie trzeba – rzekł, wręczając mężczyźnie banknot.
Droga powrotna do domu okazała się trudniejsza niż przypuszczał, ale był już zaprawiony w boju, więc sobie poradził. Trudność jak zwykle sprawiały krawężniki i schody, których miał wiele do pokonania. Musiał wdrapać się na drugie piętro do swojego mieszkania, a kolejne stopnie zdawały mu się coraz wyższe, i wyższe. A w dodatku uciekały mu spod stóp.
Nagle światło na klatce się zapaliło, a do bramy weszła Magda oraz jej pies, który natychmiast zaczął ujadać. Dziewczyna starała się go uciszyć i odciągnąć od pijanego Michała, ale zwierzak był niezłomny.
- Czekaj, zaprowadzę go do domu – powiedziała i wbiegła po schodach do swojego mieszkania. Po kilku sekundach znów była koło Michała, którego starała się podnieść z posadzki.
- Zostaw mnie. Nie warto.
- Zamknij się i wstawaj.
- Nie rób tego.
- Wstawaj, Michał! Nie wygłupiaj się.
Druga próba podniesienia Winiara okazała się sukcesem i z niemałym trudem siatkarz w końcu znalazł się w swoim domu. Magda położyła go na łóżku i pomogła się rozebrać.
- Jeśli tak masz zamiar opiekować się Enzo, to ja nie wiem, czy powinieneś go adoptować – powiedziała.
- Zapijam smutki.
- Dziecko poza radością przyniesie ci także smutki i kłopoty. Zostawisz go wówczas i pójdziesz do baru schlać się jak świnia? Czy może przyprowadzisz go do mnie?
- Nie mów tak.
- Ogarnij się, Michał – powiedziała, siadając obok niego. – Dziecko potrzebuje odpowiedzialnego rodzica.
- Dziecko potrzebuje przede wszystkim matki! A ja nią nie zostanę.
- To się postaraj, człowieku. Zamiast chlać na umór, umów się z Wiktorią.
- Jak ty nic nie rozumiesz…
- To mi wytłumacz.
- Jest Wiki. Ale jesteś także i ty. Nie wiem, którą mam wybrać. Obydwie jesteście cudowne.
- Nie sądzę, abym się dla ciebie nadawała.
- Co?
- Wiktoria i ja, to dwie różne ligi. Nie dorównam jej nigdy.
- Nie musisz.
- Lubię cię. I to bardzo. Nasz pocałunek wiele dla mnie znaczył, bo… Choć mówię, że do siebie nie pasujemy, to myślę inaczej. Ale ja nie będę na ciebie czekać, Michał. Sam musisz się zdecydować i to w miarę szybko. Ja was uwielbiam i chcę dla was jak najlepiej, dlatego zaakceptuję każdą twoją decyzję. I mam nadzieję, że jutro będziesz pamiętać tą rozmowę. Nie wstawaj, zamknę drzwi za sobą, a klucz wsadzę ci pod wycieraczkę. Dobranoc, Michał. 

__________
Zostałam nominowana przez Elelaine do Lebster Award. 
A więc odpowiadam do pytania: 
1. Dlaczego siatkówka?
Kibicuję już tak długo, że nie pamiętam jak to się zaczęło :)
2. Której drużynie kibicujesz?
Siatkarskiej? Skrze. Piłkarskiej? Realowi Madryt.
3. Wymarzone miejsce, do którego chciałabyś pojechać na wakacje?
Madryt :)
4. Idealny weekend?
25 stopni ciepła, park, książka, popołudnie z koleżanką, mrożona kawa i mecz :)
5. Co sprawia, że się martwisz?
Wiele rzeczy.
6. Twoje trzy ulubione książki...?
Trzy? Trochę mało jak na mnie! :P "Alchemik", "Zmierzch", "50 twarzy Greya".
7. Cytat, który zawsze się motywuje?
Może nie motywuje, ale mi przyświeca: "Jeśli czegoś naprawdę bardzo mocno pragniesz, cały Wszechświat sprzyja Twojemu marzeniu" - to działa, wiem z doświadczenia :)
8. W wolnych chwilach uwielbiam...?
Czytać książki :)
 9. Marzę o...?
Banalne, ale o wielkiej miłości :)
 10. Kto jest dla Ciebie najważniejszy w życiu?
Siostra.
 11. Ulubiony sportowiec? (nie tylko siatkarz)
To proste! Mesut Ozil :) 

Moje pytania: 
1. Film, który mnie inspiruje... 
2. Ulubiona muzyka... 
3. Jak się zaczęła moja przygoda z blogami...
4. Jak lubisz spędzać niedzielę... 
5. Czekolada czy chipsy?
6. Ulubiony kolor... 
7. Facebook, tumblr czy instagram?
8. Twoje miejsce zamieszkania...
9. Ulubiona drużyna sportowa...
10. Miejsce na ferie zimowe...
11. Jesteś aniołkiem czy diabełkiem?

Nominuję:
Karolinę, Efkę, Monikę, Imperfectę, Pixels i Winiarową

29 komentarzy:

  1. I się doczekałam. Wiki to za przeproszeniem SZMATA! Wpada co cudzego mieszkania i od razu rzuca się na faceta... Porażka ;/
    Magda jest super! Pragnie dobra Enzo. Szkoda mi jej, bo Michał zachował się niedojrzale. :(
    Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)
    Pozdrawiam
    Prody_G

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominuję Cię do Libster Award! ;) Tutaj pytania: http://pokonana-zakochana.blogspot.com/2013/02/libster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Ehh.. no to Michał ma niezły bajzel w głowie, w sumie to mu się nie dziwię.. Mam nadzieję, że co do wyboru matki dla Enzo podejmie właściwą decyzję i obaj panowie będą szczęśliwi..
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Pozdrawiam. ; )

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiktoria. Boże jak ja nie cierpię tej kobiety. Jak ona mi a nerwach działa, to się w głowie nie mieści. Przyszła i sie panoszy, a Michał nic z tym nie robi, tylko stoi jak kołek. Czy on na prawdę nie widzi jak dziewczyna jest fałszywa? A może nie chce widzieć? Jest koło niego Magda. Fantastyczna dziewczyna, a on myśli o spotykaniu się z Wiktorią. Mam nadzieję, że Enzo jakoś przemówi Michałowi do rozumu.
    A Magda sprawi, że juz nie będzie pił.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za nominację, ale nie mam pojęcia o co w tym chodzi.. Mogłabyś mi wytłumaczyć.? Z góry dziękuję.. ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytania, wymyślić jedenaście własnych i nominować kilka osób do odpowiedzenia na nie :) To tak w skrócie :)

      Usuń
    2. Dzięki.. : )

      Usuń
  6. Wiktoria denerwuje mnie do granic możliwości.Moim zdaniem ona nie pasuje do Winiarskiego, a w dodatku chce go tylko wykorzystać, ale szkoda, że siatkarz tego nie wie. Natomiast Michał znów sobie nie radzi. Znów się upija. Magda ma rację on musi się ogarnąć i wybrać któraś z nich jeśli chce adoptować Enzo. Liczę, że wybór padnie na Magdę. :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha zapomniałam się zapytać :) Ta nominacja to dla mnie?? :D

      Usuń
    2. W takim razie bardzo Ci dziękuje :) Odpowiedzi są tutaj http://terazniejszosc-obciazona-przeszloscia.blogspot.com/p/libster-awards.html :)
      Również zostałaś nominowana przeze mnie :D

      Usuń
  7. http://pokonana-zakochana.blogspot.com/p/zostaam-nominowana-do-libster-award.html - przepraszam na tej stronie ;) jeszcze raz przepraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Denerwuje mnie ta Wiktoria, wpada do mieszkania i rządzi się jak by była u siebie, mam nadzieję, że Michał się opamięta i wybierze Magdę a nie Rudzielca :P
    Zapraszam do mnie:
    http://manutdlov.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiktoria to zło wcielone. Niech michał pośle ją w diabły i biegnie prosić o wybaczenie Magde. Tylko ona da mu rodzinę w której wszyscy będą się czuć kochani i potrzebni. Widać jak opiekuje się Enzo. Zresztą on też ją lubi.
    POZDRAWIAM
    WINIAROWA:)
    PS. Dziękuje za nominacje wkrórce się tym zajmę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Michał wydaje mi się nieźle zagubiony, ma okropny mętlik w głowie. Ale musi przejrzeć na oczy i zrobić porządek z Wiktorią, okropna dziewczyna. Czekam na NN:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiktoria.. Boże, ale Ona mnie wkurza! Niech spada i nigdy więcej się tu nie pokazuje! Michał zachował się kolejny raz nieodpowiedzialnie, ale zobaczymy.. Może przy Enzo się zmieni. Czekam na nowość :)

    PS. Nominacja jest dla mnie?

    OdpowiedzUsuń
  12. jak mnie wpienia ta Wiktoria to sobie nie wyobrażasz!

    OdpowiedzUsuń
  13. Oryginalna nie będę, ale Wiki strasznie mnie irytuje. Już mogło być tak dobrze.. W sumie to Magda musi mieć dużo cierpliwości, aż ją podziwiam za to. A Michał? Niech się ogarnie, bo w końcu sam zostanie. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
    PS: A ta nominacja jest dla mnie czy to tylko zbieg okoliczności?

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja podobnie jak czytelniczki jestem za Magdą.Oby Michał dobrze wybrał...

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam nadzieję, że Winiar przejrzy na oczy i zobaczy jaką s*** jest Wiktoria i wybierze Magdę! Enzo ją bardzo lubi i ona nadaje się na matkę, a nie to co Wiktoria, która jest z Michałem tylko dla kasy i pojawiania się na salonach z kimś sławnym;/ Mam nadzieję, że Misiek jest mądrym człowiekiem:) czekam na następny!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. no to się wszystko popierdzieliło :/ mam nadzieję, że Winiar wybierze Magdę bo widać gołym okiem, że Wiktorii zależy tylko na jednym:/
    pozdrawiam
    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Odcinek bardzo przyjemny, a problemy zaczynają się piętrzyć w nadmiarze :D
    Wiktoria mi się nie podoba. Ona zachowuje się jak paniusia, więc nie pasuje do rodzinnego obrazka. Mam nawet wrażenie, że Wiki na pierwszym miejscu zawsze postawi Michała, a to jest złe. Przecież jak się ma dziecko to właśnie ono jest najważniejsze dla "rodziców".
    Nie sądziłam, że Michaś się upije na umór. Normalnie jestem w szoku, bo przypuszczałam, że on jest bardziej odpowiedzialny jak na sportowca przystało. Magda jest wspaniałą kobietą, a jej słowa są tak dosadne, że Winiar powinien się zastanowić na "ich" sensem.
    Ciekawe kogo wybierze Winiarski, bo jakby nie patrzeć to trudną decyzję ma do podjęcia :)
    Błąd: Nie chciałam o tym pisać, bo sądziłam, że jest to błąd przypadkowy, ale piszesz go za każdym razem kiedy używasz tego sformułowania.
    Stwierdzenie: "Poczym" piszemy oddzielnie, czyli "po czym".
    Zwracaj na to szczególną uwagę, bo mnie osobiście wybija to z rytmu.
    Czekam na nowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Postaram się zwracać większą uwagę na błędy :)
      Buziaki! :*

      Usuń
  18. Szkoda,że przez Wiktorię wszystko tak się potoczyło... Mam nadzieję, że Michał zrozumie,że to Magda jest dla niego odpowiedniejsza i wszystko dobrze się ułoży :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Że też Magda musiała akurat wtedy przyjść. Chociaż w sumie to dobrze, że im przeszkodziła, bo Michał najwidoczniej nie był w stanie. Ale ta Wiktoria jest durna. A co jeśli Enzo by się obudził? Zobaczyłby ich. I jeszcze miała czelność stwierdzić, że jest lepsza od Magdy. No, na pewno. Jestem innego zdania. Nie rozumiem, czemu Michał jeszcze się zastanawia. Powinien już dawno kazać spadać Wiktorii. To miło ze strony Magdy, że po tym wszystkim jeszcze mu pomaga i nie ma do niego żalu. Mam nadzieję, że to właśnie ją wybierze. Wiktoria jest strasznie denerwująca. Ale on chyba rzeczywiście nie nadaje się na ojca dla Enzo, skoro za każdym razem, gdy ma problem, to sięga po alkohol. Dobrze, że Magda powiedziała mu kilka słów prawdy. Mam nadzieję, że przez stan, w jakim się znajdował, nie zapomni o tym.

    OdpowiedzUsuń